Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeNie kumam o co chodzi ze sprzętem, na którym siedzisz jak na wielbłądzie, który buja z przodu jak wóz drabiniasty i odcina jeźdźca od drogi, oraz ma z szybę na metr wysoką i pięć bagażników. O wygodę, zapewne... Sprzęt powinien mieć więc dach, trzecie koło, esp i skrzynkę dsg. klimę i perforowaną skórę na siedzeniu oraz tempomat. I płytkę CD na lusterku. Sporttourer jak kawa sx1000z albo nawet Bandit 1250 z owiewką albo z pełną zabudową zrobi wszystko lepiej niż te reiseenduraki i taniej. Wszystko z wyjątkiem terenu, w który 99% kupujących nigdy nie wjeżdża. Wiem, wiem - polskie dziury, krawężnikmi w mieście, 35 metrów drogi polnej do domku na mazurach i że wysoko się siedzi i widać super... te motocykle są jak vw tiguan albo renault modus - wytwór sprytnych marketingowców nikomu tak na prawdę nie potrzebny.
OdpowiedzFaktycznie udowodniłeś, że nie rozumiesz. Tylko po co o tym pisać?
OdpowiedzNie zgadzam się z Tobą. Miałem już kilka motocykli: supersporta, nakeda, turystyka. Obecnie jeżdżę na DL 650 i jeździ mi się na nim najlepiej z wszystkich dotychczas posiadanych motocykli. Jest to motocykl, którym mogę pojechać po bułki, do pracy, na wycieczkę lub w daleką podróż i do wszystkiego pasuje mi jak ulał. Nie jest za ciężki, świetnie się prowadzi, jest niesamowicie wygodny, a przy tym pali tyle, co nic. Nie kupiłem go pod wpływem marketingu, tylko po wielu latach doświadczeń i poszukiwania idealnego dla mnie motocykla. Oczywiście to, co idealne dla mnie, nie musi być idealne dla innych. I chyba tu dochodzimy do sedna. Byłoby super mieć w garażu: R1, żeby czasem sobie poszaleć, FZ1 do miasta, FJR na wycieczkę, Midnight Stara, żeby na niego popatrzeć, a Tenere w Bieszczady. Jest jednak oczywisty problem KASA, a przy okazji miejsce w garażu :) Dlatego powstają motocykle tzw. uniwersalne, które potrafią mniej lub bardziej sprawdzić się w każdych warunkach. Dla mnie takim motocyklem jest właśnie V-Strom, dlatego z niecierpliwością czekam na większego brata.
Odpowiedzto tylko marketing, jak z pojazdami typu SUV - taki mastodont na asfalcie NIC nie zrobi lepiej - na kiepskim polskim asfalcie wole miec speed tripla z genialnym zawieszeniem niż takiego klocka...
OdpowiedzSpeed Triple to świetny sprzęt ale zgodzisz się, że średnio nadaje się na wyjazd we dwoje np. do Chorwacji. Z pewnością akurat TO V-Strom zrobi lepiej. Pozdrawiam.
Odpowiedzpotwierdzam i pozdrawiam
Odpowiedzwe dwoje - tak :) ale samemu - nie - po co jechac na gorszym, skoro mozna na lepszym?
OdpowiedzLepszy, gorszy to bardzo względne pojęcia. I to jest właśnie super. W przeciwnym wypadku wszyscy chodzili by tak samo ubrani, jedliby to samo i tym samym jeździli. Byłoby to cokolwiek nudne.
Odpowiedzw tym przypadku trudno sie zgodzic - gdyby setka ludzi przejachal sie jednym i drugim, opinia bylaby jednoznaczna ps. chyba ze toczyliby sie spacerowym tempem jak typowy wlasciciel gs-a 1200...
Odpowiedzchyba chłopaki macie kompleksy, właśnie je wyładowujecie? Nie tylko macie problem z tym że w chorwacji z jakiegoś powodu jeżdżą prawie wyłącznie enduro (i to głównie GSy oraz Vstromy), ale pewnie czujecie się wpuszczeni w maliny że po paru kilometrach bolą was ****, plecy i nadgarstki a koleś na Vstromie nie narzeka? Czy może wkurza was że podjedzie koleś GSem na światłach i zanim wasze maszyny osiągną obroty pozwalające wogóle ruszyć z miejsca, to on już jest 100 metrów dalej? No chyba że na wszelki wypadek trzymacie na światłach wysokie obroty i marnujecie benzynę....
OdpowiedzDlaczego używasz liczby mnogiej? Ja tak, jak pisałem jestem szczęśliwym posiadaczem DL650 i nie zamienię go na nic innego. No chyba, że na V-Stroma 1000 :) Pozdrawiam!
Odpowiedz